Jak wiecie, zadałam każdemu z kandydatów na burmistrza naszej
gminy sześć pytań. Oczywiście odpowiedzi były różne, teraz już mogę się do nich
odnieść
i zrobię to bardzo chętnie...
i zrobię to bardzo chętnie...
Zacznę od Pana Jarosława Sobczaka, który odpowiadając na pytania, niczego nie obiecywał, ale zapewnił, że chciałby się z nami niepełnosprawnymi spotkać i porozmawiać. Uważam, że to na początek bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ moglibyśmy powiedzieć, czego oczekujemy i jakich zmian ułatwiających nam życie potrzebujemy.
Następnym wywiadem, który ukazał się na moim blogu, był ten z Panem Zbigniewem Skikiewiczem. Padły w nim konkretne obietnice: „Jeśli wyborcy ponownie mi zaufają w wyborach samorządowych, to dostosuję gminne budynki użyteczności publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych". Oprócz tego zdania wbiło mi się w pamięć, że w czasie wyborów w Urzędzie Gminy Miłosław (był to mój okręg wyborczy) mieli dyżurować panowie, którzy pomogą osobie z niepełnosprawnością dostać się na pierwsze piętro budynku.
Zawsze biorę udział w
wyborach, więc na własnej skórze przekonałam się, że żadnych panów dyżurujących
nie było. Na parterze były za to dwie młode kobiety i pan, który kierował ludzi
do lokalu wyborczego na piętrze. Udałam się do lokalu po to, by móc zagłosować osobiście,
tak jak każdy obywatel, powiedziałam więc, że proszę o pomoc w dostaniu się na
piętro.
I tu z pomocą przyszedł mi pan, który jak wspomniałam, kierował
ludzi do lokalu wyborczego. Poszedł na górę i przyprowadził młodego chłopaka. Mężczyźni
wnieśli mnie na pierwsze piętro (schody są szerokie, ale ich zakręt jest
ciasny, nie był to jednak już mój problem).
Podsumowując, jedna z obietnic pozostała niespełniona. No cóż,
zobaczymy co będzie dalej... A panom dziękuję za pomoc.
Ostatni na pytania odpowiedział Pan Hubert Gruszczyński. W tym miejscu
chciałabym się odnieść do dwóch, według mnie najważniejszych, wypowiedzi
kandydata. „Uważam, że montaż windy dla osób
niepełnosprawnych (np. takiej, jaka znajduje się w budynku poczty) jest w tym
wypadku priorytetem. O jej montażu należało pomyśleć już w trakcie budowy rampy,
tj. podjazdu na zewnątrz budynku. Szkoda też, że nikt z urzędników przez tyle
lat nie zabiegał o dofinansowanie na budowę widny" (chodzi tu o budynek gminy).
Dla mnie to nic nowego. Już od paru lat mówię głośno, że budynek
Gminy Miłosław nie jest przystosowany do naszych potrzeb, że nigdzie nie można
się dostać, np. do biura burmistrza!
Pan Hubert powiedział: „Przede wszystkim chciałbym jednak, aby osoby
niepełnosprawne nie bały się mówić głośno o swoich potrzebach".
No tak… My się wcale nie
boimy, tylko Wy, politycy musicie nauczyć się słuchać nas ze zrozumieniem!
Podsumowując, chciałabym
zaznaczyć, że przez ostatnie 4 lata pan Gruszczyński był Przewodniczącym Rady Gminy
i mógł postarać się o to, żeby przystosować budynek Urzędu Gminy, nasze
chodniki itd. do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Jak wiemy już oficjalnie, w
naszej gminie odbędzie się druga tura wyborów na burmistrza. Zostanie ona
przeprowadzona 4 listopada, a zmierzą się w niej Pan Sikiewicz i Pan
Gruszczyński. Ja oddałam swój głos na Pana Sobczaka. Niestety nie udało mu się
przejść dalej. Dlaczego akurat na niego? Bo był ze mną szczery i niczego mi nie
obiecał, chciał po prostu rozmawiać.
Nieważne, który z Panów wygra
wybory, chcę tylko, żeby zwycięzca trzymał się swoich obietnic!
Teraz chciałabym zwrócić się do każdego z
Panów bezpośrednio (chociaż nie mam poj
ęcia, czy przeczytają mój tekst).
Panie Jarku, strasznie żałuję, że nie
będzie takiego spotkania, jakie Pan proponował w wywiadzie. No cóż, może
następnym razem.
Panie Hubercie, nawet jeśli Pan nie wygra
wyborów, to mam prośbę. Jesteście większością w radzie miejskiej i możecie
działać w ramach różnych projektów. W imieniu swoim i innych osób
niepełnosprawnych uprzejmie proszę o poprawę stanu chodników i przystosowanie
najważniejszych budynków w gminie do naszych potrzeb. Mam tu na myśli przede
wszystkim budynek gminy…
Panie Zbigniewie, przede wszystkim chcę
Panu powiedzieć, że chodniki w Miłosławiu nie są przystosowane do poruszania
się na wózkach inwalidzkich. Przypomnę, że Pan twierdzi jednak inaczej: „Budowane przez gminę nowe chodniki w większości
spełniają oczekiwania osób niepełnosprawnych.”
Bardzo chętnie pożyczę komuś sprawnemu wózek
inwalidzki i może przekonamy się, jak jest naprawdę. Ta wypowiedź bardzo mnie
zirytowała. Od lat powtarzam Panu, że tam, gdzie z jednej strony są piękne
zjazdy z chodnika, okazuje się, że po drugiej stronie nie ma na niego wjazdu.
A tu taki mały dowód
O budynku Urzędu Gminy nie będę już
wspominać, ale coś trzeba z tym zrobić, prawda?
Oczywiście pojawię się w lokalu wyborczym podczas
drugiej tury. Pewnie znowu narobię trochę problemów… No cóż, jakoś muszę dostać
się na górę. Na kogo będę głosować? Jeszcze tego nie wiem, to trudny wybór.
Mam nadzieje, że Wy również pojawicie się na wyborach,
by oddać głos na któregoś z kandydatów.
0 comments