Trwa sezon kolęd czyli po całym kraju chodzi ksiądz i odwiedza wiernych. Nie wiem czy oglądaliście w tv ostatnio, jak powinno się przyjmować księdza: „Oczekuj przyjścia księdza przed domem, schowaj psa i nie witaj księdza w skarpetkach”
No to ja bym chciała się wypowiedzieć na ten temat.
Po 1 czekanie na księdza przed domem, no ja ogólnie nie dam rady wiecie wózek pierwsze piętro itp. Ale u mnie w domu zawsze ktoś kika gdzie jest ksiądz żeby nas nie zaskoczył i chyba w każdym domu tak jest.
Po 2 schować psa, hmmm mam pieska, a w sumie suczkę (Dejzi się wabi), wiecie co mówi się o psach? Wyczuwają dobrych ludzi, więc nie powinno być problemu prawda?
Po 3 nie witaj księdza w skarpetkach, a przepraszam w czym się chodzi po domu? No w kapciach albo w skarpetkach. (akurat ja mam zawsze adidasy, żeby mieć stabilne kostki, ale ja to zawsze byłam inna hehe)
A teraz tak bardziej na poważnie
Księża odwiedzają nas coś roku, jesteśmy krajem chrześcijańskim więc wpuszczamy księży do domu, a co tak naprawdę myślimy o kolędach? Zapytałam kilku znajomych o to odpowiedzi:
- Wizyta duszpasterska wydaje się być męką zarówno dla parafian, którzy boją się pytań otwartych o ich wiarę jak i dla księży, którzy wchodząc do domu nawet nie potrafią udawać, że znają swoich parafian. Jest to stres dla obu stron, zadowolona jest tylko kuria, która zgarnia "ofiarę"
- Kolęda to zwyczaj na wymarciu. Osobiście kojarzy mi się negatywnie z facetem rozglądającym się po domu, wypytującym o szczegóły życia rodzinnego, osądzającym i czekającym na najważniejszą cześć, czyli kopertę. Doszło już do tego, że ksiądz na mszy mówi na ile liczy w kopercie od każdej rodziny w parafii bo potrzebuje np. na remont 7 pokojowego domu dla księży.
- Moim zdaniem kolęda jest ważna, bo to jedna z niewielu okazji żeby porozmawiać z proboszczem. Ksiądz przychodzi aby poświęcić nasze domy i porozmawiać z parafianami. Możemy powiedzieć co nam się podoba w parafii ale także porozmawiać o rzeczach które są naszym zdaniem niepokojące i warto je zmienić
- O ile jestem wierzący, to stosunek do kościoła mam negatywny. Ja kolędy nie wpuszczam. Uważam ze to bezsens i tylko wyłudzanie pieniędzy.
- Uważam, że kolęda jest potrzebna po to, aby ksiądz mógł spotkać się ze swoimi parafianami i lepiej ich poznać, gdyż np. podczas mszy nie ma takiej okazji. Jest to również możliwość pokazania, że nie wstydzimy się swojej wiary. Jedyne, co razi mnie w kolędzie, to koperta z pieniędzmi, które dajemy księdzu.
Jak widać zdania na temat odwiedzin księdza są różne, bo przecież każdy ma prawo mieć własne zdanie.- Autorka bloga poprosiła mnie bym wyraziła swoja opinię na temat tzw. „kolędy” - czyli odwiedzin duszpasterza w domach parafian, tradycyjnie odbywających się w styczniu. Jak powinno być? Każdy praktykujący katolik z radością wita swego duszpasterza w progach swego domu, a on faktycznie w ten sposób poznaje swoich parafian. Jak jest? Większość znanych osób czyni to niechętnie, narzekając, że „znowu przyjdzie”, „będzie marudzić” i „kopertę trzeba dać”. Ale czeka na księdza, pokazuje się z jak najlepszej strony – za jego plecami obmawiając go, narzekając, itp. Z drugiej strony – księża czynią to w pośpiechu, mało kiedy mają czas na głębszą rozmowę. Ich wizyta to, oprócz tradycyjnych modlitw, zadanie kilku pytań, gdzieniegdzie „pomarudzenie” - jeśli owieczka na to zasłużyła. Potem ksiądz pędzi dalej, bo już jest późno, bo jest zmęczony (wszak jest tylko człowiekiem), bo gdzieś czeka ktoś z kolacją. Moja refleksja? Może być inaczej. I bywa, choć nie często-a jeśli już to np. „Wiadomości” donoszą, że ksiądz ten i ten już w lipcu odwiedza parafian. I jest sensacja! Jak w lipcu? No, tak że faktycznie formalnie nie ma terminu na to, kiedy ksiądz może odwiedzić parafian. A jeśli zacznie już w lipcu – to z pewnością do stycznia zdąży to zrobić niespiesznie i dokładnie. A parafianie? Zapewne narzekają i krytykują. Jak mogłoby być inaczej?
Moje zdanie niech sobie ksiądz odwiedza wiernych, my zawsze wpuszczamy w końcu jesteśmy chrześcijanami, ale nie cierpię jak ksiądz marudzi na temat ślubów, chodzenia do kościoła itp. Wierze w Boga, ale przecież nie muszę iść do kościoła żeby się pomodlić można to robić w każdym miejscu… Bóg jest wszędzie…
Podsumowując kolęda to odwiedziny księdza w naszym domu zachowujmy się po prostu normalnie.
0 comments